Malzenstwa, ktore odnowily przyrzeczenia malzenskie

Asia:

Środa była dniem poświęconym małżeństwu. Swoją obecnością zaszczycił nas biskup Leon i naszym planom nadał ukraiński koloryt. Podczas Mszy Świętej, która odprawiana była w intencji rodzin zachęcił pary, aby wychodziły i dzieliły się swoim świadectwem zycia z Bogiem. Był nawet gotów wziąć mikrofon i chodzic po Kościele, ale okazało się że chetni znaleźli się sami, a świadectwa, zarówno polskiej jak i ukraińskiej stronny były piekne. Niektóre powalały na kolana.

Po odnowieniu przysiegi małżeńskiej, która była ogromnym przezyciem, Biskup zauważył że niektórzy mają takie uśmiechy i radość, jakby dopiero co wzieli slub i że aż można zazdrościć;) Małżonkowie wspólnie przystepowali do Komunii i błogosławieństwa.

Skoro był ślub to musi być i wesele tak więc po mszy wszyscy zostali zaproszeni na grilla do domu sióstr Marianek, gdzie było nie tylko jedzenie, ale śpiewy i tańce. Strona polska śpiewała ukraińskiej i ukraińska polskiej. Nie obyło się też bez góralskich tańców w wykonaniu naszych dzielnych chłopaków;)

Ten wieczór przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. I nie chodzi tylko o to jak było wesoło. W słowie na zakończenie biskup Leon podkreślil, że jest to czas Miłości. I że to ona zmienia serca.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Swiadectwo pewnej pary z Koziatynia:

Maz, 3 malzenstwo; zona, 2gie malzenstwo; Maz byl pijakiem i mial przeswiadczenie, ze szatan niem kierowal przez dlugi czas; nie mogl nawet wejsc do kosciola; zona modlila sie przez 10 lat; kiedy do parafii zawitala figurka NMP Fatimskiej, maz wybral sie do kosciola, sadzac, ze jak zwykle, nie wytrzyma na nabozenstwie; Kiedy jednal odwazyl sie przyjsc i w nim uczestniczyc, caly strach oraz chec picia przeszla natychmiast. Zostal calkowicie uwolniony.

Халлілу Ях

Ks proboszcz parafii Matki Dobrej Rady w Koziatyniu, Anatolij Orichowskij, dzieli sie swoimi wrazeniami:

Ks bp Leon Dubrawski (krotki zyciorys), pasterz diecezji kamieniecko-podolskiej, przyjechal do nas juz pierwszego dnia pobuty w Koziatyniu i zostal dwa dni, uczestniczac z nami w jutrzni, modlitwach, Mszy i zajeciach. Ujela nas jego bezposredniosc, otwarte serce i milosc do ludzi. Wczoraj wrocil do nas, aby odprawic z nami Msze sw, podczas ktorej malzenstwa odnawialy przyrzeczenia malzenskie. Po Mszy i biesiadzie u siostr poprosilismy go o kilka refleksji na temat sytuacji duchowej na Ukrainie oraz naszego tam pobytu: